Pracownicy okradali firmę z... molibdenu

W ręce krotoszyńskich policjantów wpadli złodzieje molibdenu. Pięciu zatrzymanych mężczyzn podejrzewanych jest o kradzież i sprzedaż metalu wykorzystywanego do uszlachetniania innych stopów. Czterech z nich to pracownicy okradanego zakładu. Złodzieje na czarnym rynku "upłynnil" towar na łączną kwotę 150 tysięcy złotych.

Do policji w Krotoszynie dotarła informacja o kradzieży z terenu zakładu produkcyjnego metalu o nazwie-molibden. Pierwiastek ten jest wykorzystywany m.in. jako dodatek uszlachetniający inne stopy metali.

Sprawą zajęli się kryminalni i policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą. Policjanci przyjęli kilka hipotez, które na podstawie zbieranych informacji weryfikowali. Niezależnie prowadzili też "cichą" obserwację zakładu. Właśnie podczas jednej ze zorganizowanych zasadzek, w ręce operacyjnych wpadł mężczyzna, który podjechał prywatnym samochodem w okolice zakładu i zaczął do niego ładować "towar" leżący przy ogrodzeniu. Już po zatrzymaniu w pojeździe policjanci znaleźli 110 kg metalu zapakowanego do specjalnych worków. Jego wartość oszacowana została na 15.500 złotych.

Jednak, aby zatrzymany mężczyzna mógł "odebrać" skradziony metal, ktoś musiał go wynieś z zakładu i przerzucić przez płot. Dowodziło to, że złodziejami mogą być pracownicy firmy. Mężczyzna wzięty w "krzyżowy ogień pytań" przyznał, iż tym procederem zajęło się jeszcze czterech jego kolegów pracujących razem z nim w okradanym zakładzie. Oni również w niedługim czasie zostali zatrzymani. Sprawcy, mieszkańcy powiatu krotoszyńskiego i ostrowskiego, z tego źródła dodatkowych dochodów, korzystali od września ubiegłego roku. W okresie tym zdążyli "upłynnić" towar wartości 150 tysięcy złotych, na szkodę zatrudniającego ich przedsiębiorstwa. Policjanci ustalają, ile na sprzedaży kradzionego pierwiastka zarobili złodzieje.

Cała piątka usłyszała już zarzut kradzieży za co grozi kara nawet do pięciu lat więzienia.