Oldtimery okiem Kena Browna - klasyka warta grzechu

Gdy słyszymy słowo „oldtimer”, wyobrażamy sobie zwykle pięknie utrzymany, lśniący i majestatyczny samochód prowadzony przez szofera. Ja widzę wtedy Rolls Royce’a Silver Cloud na tle wielkiego zamku, gdzieś w środkowej Anglii. A gdyby przedstawić największe legendy motoryzacji na czarnym, kontrastującym tle? Na taki pomysł wpadł fotograf Ken Brown. Efekty jego pracy możecie zobaczyć poniżej.

Mamy tutaj zarówno wspaniałe auta sportowe z lat 60-tych XX wieku, jak również klasyczne limuzyny z lat 30-tych. Pełne emocji i pasji fotografie mają w sobie coś, co przyciąga oko i zatrzymuje na dłużej.

Duet światła i cienia jest idealnie wyważony a efekt lustra na niektórych fotografiach potęguje wrażenia. Zadziwiające, jak ciekawy efekt można osiągnąć, stosując proste barwy. Autor w genialny sposób wydobywa duszę z tych wspaniałych pojazdów. Pokazuje, że kiedyś tworzono „jeżdżące dzieła sztuki”. Warto o nich pamiętać, bo w dobie wszechobecnego plastiku, takie auta są niestety rzadkością.